Na szczycie Zamkowego Wzgórza, po zachodniej stronie Nysy Kłodzkiej, w miejscu gdzie już tysiąc lat temu wznosił się czeski gród warowny mieści się dzisiaj Twierdza. Do dzisiaj jest to najbardziej charakterystyczny i rozpoznawalny obiekt Kłodzka. Każdy turysta zwiedzający miasto zwykle tutaj rozpoczyna zwiedzanie miasta. Współcześnie, ten olbrzymi zabytek architektury budownictwa militarnego posiada jeden z najlepiej zachowanych systemów fortyfikacji obronnych w Europie.
Na przestrzeni wieków Kłodzko, jako miejsce bardzo ważne strategiczne, wielokrotnie stawało się areną działań wojennych. Największe walki o to „sporne terytorium” toczyły się niemalże przez cały wiek XVIII. Wtedy to właśnie, podczas pierwszej wojny śląskiej (1740-1742) na miasto napadły wojska pruskie króla Fryderyka II. Wykorzystując zmianę na tronie Austriackim agresor zajął niemalże cały Śląsk, łącznie z Ziemią Kłodzką. Król pruski wiedział jednak, że zaskoczona atakiem cesarzowa austriacka Maria Teresa, gdy tylko ugruntuje swoją władzę, pokusi się o odzyskanie utraconych prowincji. Zainicjował więc budowę, na linii od Szczecina aż po Kłodzko i Nysę, szeregu warownych twierdz ułatwiających obronę przed spodziewanym atakiem. W Kłodzku, które leżało na pierwszej linii ataku, projekty nowo powstającej Twierdzy przygotowywało wielu wybitnych fortyfikatorów i inżynierów. Byli wśród nich m.in. znany i powszechnie ceniony na Zachodzie Europy holenderski znawca francuskiej szkoły fortyfikacyjnej, Gerhard Corbelius de Walrave, czy kontynuujący jego dzieło pruski major inżynierii i królewski kartograf Christian Friedrich von Wrede.
Najsłabszą stroną nowo powstałej, potężnej Twierdzy był bardzo płaski teren znajdujący się od jej północno- zachodniej i zachodniej strony. To tutaj właśnie rozpoczyna się nasza trasa turystyczna. Miejsce to nazwane zostało stokami bojowymi, ponieważ to tutaj w trakcie prowadzonych walk o miasto zawsze dochodziło do najbardziej zaciętych bitew. Każdy dowódca oblegający Kłodzko wiedział, że tędy wiedzie najbardziej dogodny dostęp do Twierdzy. Z miejsca tego można też bardzo łatwo było prowadzić ostrzał w jej kierunku. Ze słabości obwarowań od strony stoków bojowych zdawali sobie sprawę również inżynierowie prowadzący przebudowę Twierdzy. Celem zaradczym miała być rozbudowa chodników minerskich, umożliwiających skryte podejście pod pozycję wroga i wysadzenie jego dział. Olbrzymie koszty sprawiły jednak, że wykonanie ich na czas nie było w pełni możliwe.
Już w 1757 r. wybuchła kolejna wojna zwana siedmioletnią. Podczas niej Prusy musiały stawić czoło koalicji czterech armii: Francji, Austrii, Rosji i Saksonii. Strategicznym celem cesarzowej Marii Teresy stało się odzyskanie Śląska. Pierwszym celem ataku stało się oczywiście Hrabstwo Kłodzkie, które było swoistym „kluczem do Śląska”. Atak nastąpił 26 lipca 1760 r. Dzięki liczebnej przewadze oraz niskim morale wśród obrońców, zakończył się on całkowitym zwycięstwem Austriaków. Był to jedyny taki moment w historii miasta, ponieważ Kłodzko jak dotąd nigdy nie było zdobyte szturmem. Było to jednak zwycięstwo pyrrusowe, ponieważ na mocy pokoju podpisanego 15 lutego 1763 r. w Hubertsburgu Hrabstwo Kłodzkie zostało oddane ponownie Prusom. Zdobycie kłodzkiej fortecy w pełni wykazały braki w systemie obronnym budowli. Postanowiono więc ją nieco przebudować i umocnić. Pracami kierował w tym okresie twórca twierdzy srebrno-górskiej płk. Ludwik von Raegeler. Twierdza nabrała wtedy nowego, ostatecznego kształtu. W okresie tym umocniono zwłaszcza system obronny znajdujący się naprzeciwko stoków bojowych. Powstała wtedy cała sieć skomplikowanych korytarzy, chodników, piwnic, kazamat oraz innych pomieszczeń. Powstały także liczne drogi ewakuacyjne, z których można było skorzystać w razie zagrożenia.
Chodniki minerskie, znajdujące się bezpośrednio pod stokami bojowymi, udostępnione są w znacznej części do zwiedzania. Nazywane „labiryntem” stanowią odrębną część Twierdzy. Ich zwiedzanie doskonale oddaje klimat tamtych czasów.
Na stokach bojowych, w lecie co roku odtwarzane są wydarzenia jakie rozegrały się podczas kampanii napoleońskiej. Miastem wstrząsają armatnie wystrzały. Naprzeciw siebie stają dwie zwaśnione armie: pruska i francuska. Na oczach licznie zgromadzonej publiczności blisko 300 aktorów odtwarza szczegółowo dramatyczne wydarzenia sprzed 200 lat - bitwę o Twierdzę Kłodzką. Od huków i wystrzałów armatnich drży powietrze a zapach czarnego prochu snuje się jeszcze długo po oddaniu ostatniego strzału. Podczas bitwy płoną przygotowane dekoracje, wybuchają rekwizyty.